Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Grójec boryka się z niedoborem terenów pod zabudowę socjalną. Jakie ma na to plany i czy inwestycje dojdą do skutku?

Karolina Wiatrowska
Karolina Wiatrowska
Źródło/Internet
Gmina Grójec od wielu lat zmaga się z problemem braku terenów pod zabudowę mieszkaniową. Wyznacza sobie jednak nowe plany inwestycyjne. Niedawno uchwalona ustawa o utworzeniu spółki Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa „KZN Mazowsze Centrum”, miałaby pomóc w budowie mieszkań na nieużytkowanej obecnie działce w Lesznowoli.

Prywatne inwestycje mieszkaniowe górą
Burmistrz Grójca Dariusz Gwiazda, zwraca uwagę, że w Grójcu bardzo dużo się dzieje jeśli chodzi o inwestycje mieszkaniowe. - Wielu inwestorów występuje, zgodnie z ustawą Lex deweloper o pozwolenie na budowę budynków wielorodzinnych. Mamy bardzo dużą ofertę od naszych lokalnych deweloperów. Mieszkania te sprzedają się na pniu i deweloperzy nie nadążają z budowaniem nowych lokali. Z tego co mi wiadomo planowanych jest kilkaset nowych mieszkań od prywatnych firm - tłumaczy burmistrz.

- Z drugiej strony wiemy, że mamy bardzo duże braki dla tych osób, które mają odpowiednie dochody, ale nie mają zdolności kredytowej, nie są w stanie obecnie kupić mieszkania od dewelopera i będą musieli w jakiś inny sposób rozwiązać swoje problemy mieszkaniowe. Wychodząc temu na przeciw budujemy blok przy ulicy Jana Pawła II, ale jest to blok na zaledwie 20 mieszkań, co jest właściwie marginesem potrzeb - dodaje.

Burmistrz narzeka, że jako miasto nie posiadają żadnych terenów pod inwestycję na terenie miasta, które z kolei mogliby oddać w ręce Grójeckiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego, aby wybudować nowe bloki. - Kupować tereny na wolnym rynku jest nam bardzo trudno, właściciele takich miejsc wolą dogadywać się z prywatnymi deweloperami niż miastem. Ja występowałem z ofertą kupna działki w centrum miasta od naszego mieszkańca, żebyśmy mogli zaprojektować tam nową szkołę, niestety nie był tą ofertą zainteresowany. Po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że prywatny deweloper kupił tą działkę - wyjaśnia burmistrz Gwiazda.

Strefy zabytkowe nie do ruszenia
Gmina jednak nie poddaje się i cały czas szuka różnych możliwości. - Mamy kilka stref, gdzie albo konserwator zabytków zatrzymał rozbiórkę budynku lub nie wyraża zgody na rozbiórkę zazwyczaj budynków drewnianych, które są w opłakanym stanie. Odbudowa takich budynków jest tak kosztowana, że za te pieniądze moglibyśmy wybudować dwa razy więcej mieszkań w nowym budynku niż w tym starym, które z kolei nie dają gwarancji w jakim stanie będą za 5 czy 10 lat - mówi.

- Niestety konserwator trzyma się zapisu z 2019 roku, że budynki drewniane należy ratować. Mamy taki budynek drewniany na ulicy Kościelnej 3, co do którego konserwator zabytków jeszcze na początku 2019 roku wyraził zgodę na jego rozbiórkę, a jest w lepszym stanie niż ten, który takiej zgody nie otrzymał. Natomiast budynek na ulicy Kościelnej stoi na działce, na której toczy się postępowanie sądowe. Wiążę z tą działką wielkie plany i mam nadzieje, że sytuacja się rozwiąże - dodaje burmistrz. Gmina chce wybudować tam budynek mieszkalny. Przy ulicy Mogielnickiej 6, gdzie konserwator nie wyraża zgody na rozbiórkę jest z kolei duża działka do zabudowy wielorodzinnej. - Będziemy pracowali nad tymi tematami, ale zobaczymy na ile przepisy nam na to pozwolą - tłumaczy Gwiazda.

Projekt w Lesznowoli wybawieniem
Burmistrz przyznaje, że miasto posiada obszar rewitalizacyjny w ścisłym centrum, ale plan zagospodarowania nie dopuszcza już nowej zabudowy, a te budynki, które tam się znajdują i które miasto chciałoby remontować grożą zawaleniem. - Musimy się teraz martwić jak to wszystko spiąć, aby się nie rozleciało i dochodzimy do wniosku, że nie ma sensu tego remontować. Trzeba tym ludziom, którzy tam mieszkają zaproponować inne lokale, a te budynki wyburzać - dodaje.

Według planu zagospodarowania na tym terenie, może powstać podwórko lub jakiś zielony skwer, ale nie budownictwo komunalne. Dlatego projekt w Lesznowoli jest dla burmistrza tak cenny. Mogłaby tam powstać duża inwestycja mieszkaniowa.
- Dostajemy od państwa za darmo działkę pod to budownictwo. Gmina nie ponosi praktycznie żadnych kosztów, jedynie decyduje o tym kto tam będzie mieszkał, a więc tworzy listę mieszkań i odpowiada za użytkowanie tych lokali. Ewentualnie, jeśli w sytuacjach drastycznych, ktoś z takich mieszkań byłby eksmitowany, gmina ma za zadanie zabezpieczyć dla takiej rodziny lokal tymczasowy - wyjaśnia burmistrz. Dane pokazują, że osoby, które trafiają do takich mieszkań nigdy nie robią takich problemów. - To jest dla nas wielka nadzieja, rozwiązanie wielu problemów komunalnych. Dodam tylko, że na terenie szkoły w Lesznowoli jest budynek komunalny o bardzo złym stanie technicznym budowany 50 lat temu, wybudowany ze słabych materiałów budowalnych o słabym projekcie, gdybyśmy wybudowali mieszkania w Lesznowoli, moglibyśmy przeprowadzić mieszkańców z tamtego budynku do nowego - mówi Gwiazda.

Burmistrz ubolewa, że terytorium miasta Grójec jest mocno ograniczone. - Od południa ograniczają nas sady, od zachodu droga S7, od północy krajową drogą numer 50, natomiast na wschodzie jest trochę terenów inwestycyjnych, w stronę Słomczyna, ale jest to wciąż za mało. Pewnie przyjdzie taki czas za kilka lat, że tamta strona będzie tak samo mocno zabudowana - wyjaśnia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grojec.naszemiasto.pl Nasze Miasto