Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie pogrążyła producentów jabłek w regionie radomskim. Zamarł eksport na wschód, są problemy z eksportem do Egiptu

Janusz Petz
Janusz Petz
Stoisko z grójeckimi jabłkami na targach branżowych w Dubaju. Rynek arabski nie jest jednak w stanie zastąpić handlu z Rosją.
Stoisko z grójeckimi jabłkami na targach branżowych w Dubaju. Rynek arabski nie jest jednak w stanie zastąpić handlu z Rosją. Stowarzyszenie "Unia owocowa"
Wojna i sankcje spowodowały gigantyczne problemy producentów jabłek w regionie radomskim. Piętrzą się zapasy, zamarł prawie eksport owoców na wschód, pojawiły się problemy związane ze sprzedażą jabłek w Egipcie.

Gigantyczne problemy sadowników z eksportem naszych jabłek

Złe czasy zaczęły się dla naszych sadowników , głównie grójeckich już w 2014 roku, kiedy Rosja zajęła Krym i w odwecie za europejskie sankcje nałożyła własne na żywność, w tym owoce sprowadzane z Europy. Jednak działacze Związku Sadowników Rzeczpospolitej wraz z przedsiębiorcami z Białorusi znaleźli „furtkę”, która pozwoliła przynajmniej jakąś część produkcji sprzedać na wschodzie. Do Białorusi przewożono polskie jabłka, tam je przepakowywano i już jako „białoruskie” owoce wieziono do Rosji.

Sankcje transportowe

W styczniu Białoruś w odpowiedzi na sankcje polskie wstrzymała import polskich jabłek. Gdy wybuchła wojna na Ukrainie zamarł eksport nie tylko do Białorusi, ale z przyczyn logistyczno-transportowych również do Kazachstanu, Mongolii i do Gruzji. Niedawno jednak nieoczekiwanie Białoruś zniosła sankcje na polskie jabłka.

- Ale co z tego, skoro polskie ciężarówki nie mogą jeździć po Białorusi, a białoruskie po Polsce. Można jabłka przełożyć na granicy z pojazdu na pojazd, ale nie ma na to odpowiednich warunków i w rezultacie jest to śladowy eksport kilku ciężarówek dziennie

- mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

Kontenery czekają

Polsce pozostał nowy obiecujący rynek egipski. Tam z roku na rok sprzedajemy coraz więcej jabłek. Ale i tutaj wojna zrobiła swoje.

- Egipt jest wielkim importerem zboża z Ukrainy i Rosji. Więc rząd egipski spodziewając się problemów z zakupem zboża i jego cenami, odmawia wymiany waluty egipskiej na euro w celu zapłaty w tej walucie za nasze dostawy jabłek. W portach egipskich są więc setki kontenerów z jabłkami, egipskie firmy chcą je kupić, ale nie mają czym zapłacić, bo nie mają odpowiedniej waluty

- mówi Mirosław Maliszewski.

Jedyny pozytywny skutek wojny jest taki, że mocno wzrósł eksport naszego koncentratu do USA, bo tam z kolei obłożono dużym cłem import koncentratu z Chin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grojec.naszemiasto.pl Nasze Miasto