Polski działacz konspiracyjny obecnie mieszka w Poznaniu. Generał brygady Wojska Polskiego w stanie spoczynku, na którego awansował w lutym 2016 roku. Z wykształcenia jest leśnikiem, a także sprawuje funkcję rzecznika patentowego. To on opatentował w naszym kraju doskonale znaną młodszym i starszym, sławną - świnkę skarbonkę. Jest autorem takich książek, jak:
" Wspomnienia Żołnierza Wyklętego", " Pułk Narodowych Sił Zbrojnych imienia Generała Władysława Sikorskiego. Byłem jego żołnierzem", " Wyklęty Wielkopolanin".
Czasy przedwojenne
Pan Jan za młodu uczęszczał do szkoły podstawowej oraz gimnazjum w Rakoniewicach w powiecie wolsztyńskim. Tam też był aktywnym członkiem Związku Harcerstwa Polskiego i w ten sposób wypracował sobie wiele sprawności wojskowych. Naukę licealną kontynuował w Wolsztynie, gdzie udzielał się społecznie, należąc do sześciu organizacji szkolnych.
II wojna światowa
Podczas kampanii wrześniowej stanął do walki jako ochotnik. Uczestniczył w akcji internowania Niemców w Rakoniewicach, a także 12 września 1939 brał udział w walce na bagnety pod Sompolnem, a pięć dni później dostał się już niestety do niewoli. Kilka miesięcy przebywał w więzieniu, aż udało mu się uciec - z Cytadeli w Poznaniu. Udał się do swoich rodzimych Rakoniewic, ale tam wkrótce przyjechało po niego gestapo. Niemcy poddali go brutalnym przesłuchaniom, ale i z tego aresztu pan Jan zdołał się cudem wydostać.
Dwa lata działał w harcerskiej grupie konspiracyjnej Orły, wydawał gazetkę pod tym tytułem, a następnie przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, by przyłączyć się do Organizacji Wojskowej Związek Jaszczurczy. Gdy nastąpiło scalenie organizacji, pan Jan, jako żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, trafił do Grójca. Tam kontynuował naukę w tajnym Liceum Ogólnokształcącym oraz zdał maturę.
Podczas Powstania Warszawskiego walczył w szeregach pułku Narodowych Sił Zbrojnych. Był dowódcą jednej z grup szturmowych, z którą brał udział w zdobyciu Komendy Policji i Kościoła Świętego Krzyża. Po zakończeniu powstania był więziony w Muehlbergu na Łabą aż do kwietnia 1945 roku, kiedy to obóz został wyzwolony przez wojska radzieckie.
Po wojnie
Pan Jan powrócił do Poznania, gdzie podjął się studiów na wydziale leśnictwa, a także organizował działalność konspiracyjną Młodzieży Wszechpolskiej i przeciwdziałał sowietyzacji. W 1946, w związku z protestami w Krakowie, zainicjował wybuch pierwszego strajku studenckiego w Poznaniu, który jednak zakończył się licznymi aresztowaniami. Odebrano mu wtedy legitymację studencką, ale na szczęście znowu udało mu się uciec - z gmachu posterunku milicji. Jednak w 1946 roku grupę konspiracyjną rozbito, a pan Jan dostał się do aresztu, gdzie przebywał 6 miesięcy, po czym został skazany na 7 lat pozbawienia wolności (po uwzględnieniu amnestii na 3 lata) i umieszczony w zakładzie karnym we Wronkach.
Gdy wyszedł na wolność, zapragnął powrócić na ukochane studia na Wydziale Leśnym Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu, które ukończył w 1959 roku. Znalazł pracę w spółdzielczości jako specjalista kosztów i cen, był także rzecznikiem patentowym.
W okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej był ciągle inwigilowany przez Służby Bezpieczeństwa, a jego nazwisko znajdowało się na wykazach osób podejrzanych przez komunistów - aż do połowy lat 80.
Z Grójcem ma wiele wspomnień
W 2013 roku Jan Podhorski odwiedził ziemię grójecką po siedemdziesięciu latach nieobecności. Najpierw gościł w szkole podstawowej w Lipiu, w którym miał okazję pół roku mieszkać podczas okupacji, a kolejnego dnia wybrał się do samego Grójca. Bardzo chciał zobaczyć miejsce, gdzie niegdyś w czasie wojny, w 1943 roku miał zostać rozstrzelany. Stał wtedy pod drzewem i żegnał się z życiem, aż nadeszło cudowne ocalenie. Uratowało go to, że powiedział po niemiecku żandarmowi, iż jest pracownikiem miejscowej stacji.
- Chwile spędzone pod tym drzewem, były najbardziej dramatyczne w całym moim życiu - wspominał podczas wycieczki 8 lat temu. Drzewo już teraz nie istnieje.
Kolejnym etapem jego podróży w przeszłość było odwiedzenie Liceum Ogólnokształcącego w Grójcu, gdzie w swoje dwudzieste drugie urodziny - zdawał maturę. Wspominał czasy konspiracji, gdy prowadził w mieście pracę sabotażową, polegającą na przykład na zmianie techniki pomiaru jakości drewna czy fałszowaniu części listów przewozowych lub opóźnianiu ekspedycji. Innymi sposobami walki z okupantem praktykowanymi przez ówczesnych żołnierzy polskich w Grójcu było także zrywanie plakatów niemieckich z tablic informacyjnych na mieście lub ucinanie drutów kolczastych. Pan Jan nauczył swoich kolegów, jak to robić, by nie być zidentyfikowanym i nie ściągnąć na siebie represji.
Generał Jan Henryk Podhorski aż do 1989 nie mógł ujawnić swojej prawdziwej chlubnej, żołnierskiej przeszłości.
Obecnie jest prezesem Rady Naczelnej Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz członkiem Rady Kombatanckiej przy Marszałku Województwa Wielkopolskiego i Związku Powstańców Warszawskich.
Przeżył już 100 lat, dźwigając na swoich barkach jarzmo ciężkich wojennych przeżyć - nie do zatarcia. Gratulujemy zacnego wieku i heroicznej, często dla młodych pokoleń niepojętej dzisiaj - przeszłości!
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?