Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Funkcjonariuszka Aresztu Śledczego w Grójcu uratowała życie rowerzyście, który leżał na drodze i nie oddychał

OPRAC.:
Patryk Samborski
Patryk Samborski
Rowerzysta leżał nieprzytomny na środku drogi. Mężczyzna nie oddychał. Chorąży Joanna Szybowska-Szymczak z grójeckiego aresztu natychmiast przystąpiła do resuscytacji.
Rowerzysta leżał nieprzytomny na środku drogi. Mężczyzna nie oddychał. Chorąży Joanna Szybowska-Szymczak z grójeckiego aresztu natychmiast przystąpiła do resuscytacji. Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Warszawie
Funkcjonariuszka Służby Więziennej z Aresztu Śledczego w Grójcu, udzieliła pierwszej pomocy poszkodowanemu rowerzyście, którego w sobotnie popołudnie najprawdopodobniej potrącił samochód. Mężczyzna walczy o życie w szpitalu.

Do nietypowego zdarzenia, którego świadkiem była chorąży Joanna Szybowska-Szymczak, doszło na środku drogi, w sobotnie przedpołudnie, na trasie między Tarczynem a Mszczonowem w powiecie piaseczyńskim, niedaleko granicy z powiatem grójeckim.

Funkcjonariuszka Aresztu Śledczego w Grójcu, jadąc samochodem w czasie wolnym od służby, zauważyła na środku jezdni nieprzytomnego mężczyznę. Na poboczu drogi leżał też przewrócony rower. Obok stało kilka osób, którzy wcześniej ułożyli poszkodowanego w pozycji bocznej. Chorąży nie wiedząc jeszcze dokładnie co się stało, rozpoczęła akcję ratunkową. Zabezpieczyła miejsce zdarzenia i przystąpiła do oceny stanu poszkodowanego.

Funkcjonariuszka z grójeckiej jednostki sprawdziła szybko oznaki krążenia. Na szczęście dokładnie wiedziała, co trzeba robić. W Służbie Więziennej jest pielęgniarką ambulatorium z izbą chorych. Po sprawdzeniu stanu mężczyzny okazało się, że ten nie oddycha. Chorąży natychmiast rozpoczęła resuscytację krążeniowo-oddechową. Wszystkie obecne na miejscu osoby zadeklarowały pomoc. Na szczęście szybko na miejscu zdarzenia pojawili się druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Suchodole, którzy dostarczyli dodatkowy sprzęt ratunkowy. i zablokowali drogę. Zablokowali drogę. Przejęli też od funkcjonariuszki czynności związane z uciskaniem klatki piersiowej, dostarczyli na miejsce defibrylator AED.

- Nie tracąc cennego czasu, chorąży podłączyła elektrody i słuchała komunikatów podawanych przez urządzenie do defibrylacji, jednocześnie udrażniając drogi oddechowe i wentylując poszkodowanego za pomocą tak zwanego worka samorozprężającego z maską, który został przygotowany przez strażaków - mówi podporucznik Marek Pikulski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Warszawie.

Niedługo później pojawiła się również policja i co najważniejsze, pogotowie ratunkowe. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego przejął dalsze czynności ratunkowe, zdecydowano o zadysponowaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Ten dzień dla chorąży Joanny Szybowskiej-Szymczak na pewno długo pozostanie w pamięci. Nawet dla pielęgniarki tego typu zdarzenia nie są codziennością. W takich sytuacjach, podczas udzielania pierwszej pomocy w przypadkowym miejscu, każdy z nas jest w stanie wykonać dokładnie te same czynności ratujące życie. Nieważne, jaki zawód wykonujemy. Liczy się przede wszystkim czas i działanie oraz zaangażowanie innych świadków zdarzenia. Pierwsza pomoc w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia lub życia to kilka czynności, jeśli których nie wykonamy, nie damy szansy poszkodowanemu na przeżycie - dodaje Pikulski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grojec.naszemiasto.pl Nasze Miasto