Budowa S7 do Warszawy. Nowa organizacja ruchu. Zobacz, jak wygląda z lotu ptaka!

Przypomnijmy, między Grójcem a Tarczynem został wybudowana druga, dwupasmowa jezdnia równoległa do starej "siódemki", która została przebudowywana do parametrów drogi ekspresowej. W sumie to 7,9 kilometra trasy. Wartość zadania to około 203,4 miliona złotych.

Od grudnia ubiegłego roku samochody już jeżdżą nową drogą, ale do niedawna obowiązywała tam tymczasowa organizacja ruchu, obowiązywało ograniczenie prędkości do 80 kilometrów na godzinę. Po pierwsze dlatego, że był tam jeszcze plac budowy, po drugie wykonawca musiał uzyskać pozwolenie na użytkowanie "siódemki". Dokumenty już są więc Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad mogła organizację ruchu zmienić i dopuścić jazdę z wyższą prędkością.

Wokół głównej trasy trwają jeszcze ostatnie prace, porządkowe, gwarancyjne, ale dzieją się wokół dróg dojazdowych, czy technicznych. One już nie mają wpływu na organizację ruchu, nie powodują utrudnień.

Trasą ekspresową dojeżdżamy do ronda w Rembertowie, tam zjeżdżamy na starą "siódemkę". Ostatni odcinek już wybudowany do ruchu zostanie otwarty dopiero, kiedy wybudowany zostanie fragment nowej S7 Tarczyn - Lesznowola.

Bo budowa ekspresowej trasy numer 7 od obwodnicy Grójca do warszawskiego Okęcia została podzielona na trzy etapyi, Grójec - Tarczyn jest pierwszym zakończonym. Kolejny od Tarczyna do Lesznowoli ma nowego wykonawcę, z poprzednim Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozwiązał umowę, bo prace szły zdecydowanie za wolno. Teraz nowa firma pracuje jeszcze nad projektem, trwa inwentaryzacja i pomiary. W terenie zaś zaczęła się budowa dróg technologicznych, czyli tych którymi będą jeździć budowlańcy w czasie robót.

Odcinek od węzła Lesznowola do węzła Tarczyn Północ o długości 14,8 kilometra będzie miał dwie jezdnie po dwa pasy ruchu z z rezerwą pod trzeci pas. Ekspresowa "siódemka" będzie poprowadzona nowym śladem, równolegle do starej trasy. Będzie budowanych 14 wiaduktów, trzy mosty i kładka dla pieszych.

Jak informowała Małgorzata Tarnowska wymogiem postawionym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad nowemu wykonawcy jest to, by ciąg główny trasy S7 był przejezdny do października 2022 roku, natomiast zakończenie wszystkich prac przewidywane zostało w pierwszym kwartale 2024 roku.

Budowany jest za to ostatni odcinek ekspresowej trasy między Lesznowolą a Warszawą.Ten fragment będzie miał długość 6,6 kilometra, będzie miał po dwie jezdnie po trzy pasy ruchu. Będzie wybudowanych osiem wiaduktów nad „ekspresówką” oraz kładka dla pieszych, a także dwa węzły drogowe. To najdroższa część inwestycji, kontrakt jest wart ponad 457,3 miliona złotych. Ten fragment ma być gotowy w październiku 2022 roku.

Ekspresowa trasa numer 7 jest budowana między obwodnicą Grójca a Warszawą, to w sumie 29 kilometrów trasy. Podzielono go na trzy odcinki: Grójec - Tarczyn, Tarczyn - Lesznowola i Lesznowola - Warszawa. Zgodnie z pierwotnymi założeniami S7 do stolicy powinna być już gotowa, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. Pierwsze przetargi na budowę wszystkich odcinków były rozstrzygnięte kilka lat temu. Z wybranych wtedy wykonawców tylko jeden dokończy prace, to firma zajmująca się "siódemką" między Grójcem a Tarczynem. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad najpierw zerwała umowę z wykonawcą odcinka Lesznowola - Warszawa, bo nie wywiązywał się z zapisów umowy. Wybrano nowego, który kontynuuje budowę. W ubiegłym roku zerwano też kontrakt z przedsiębiorstwem, które miało wybudować trasę od Tarczyna do Lesznowoli, powód był ten sam, roboty ślimaczyły się przez wiele miesięcy. Umowę z nową firma podpisano w czerwcu. Kontrakt z Przedsiębiorstwem Usług Technicznych Intercor z Zawiercia opiewa na 510,5 miliona złotych. Jego zadaniem jest dokończy projektowania i budowę "ekspresówki". Na wykonanie zadania Itercor dostał 30 miesięcy.