"Starówka to jedyne miejsce tego typu w całej Europie, gdzie nie ma żadnej księgarni"

Akcja rozpoczęła się już w kwietniu, a w piątek na Skwerze Hoovera w Warszawie doszło do ciekawej promocji tej inicjatywy. Fragmenty swoich ulubionych książek czytały bowiem trzy znane panie: Marzena Rogalska, Aleksandra Ciupa oraz Patrycja Kazadi. Oprócz wspierania mniejszych księgarni, kampania ma też na celu zachęcać młodzież do czytania. - Zaangażowałam się w akcję „OcalKsiążki”, bo podoba mi się ta idea, żeby nie traktować książek jako dobra konsumpcyjnego. Są one dobrem kulturowym, a nie np. pralką – mówi AIP Marzena Rogalska. - Książka wpływa na naszą świadomość, rzeczywistość, jest czymś magicznym – dodaje.

Wokół sceny zebrało się niewielkie grono przechodniów, którzy z uwagą słuchali m.in. fragmentów znanego dzieciom „Kubusia Puchatka” czy „Małego księcia”, którego fragmenty czytała Ciupa. Kilka osób spośród organizatorów chodziło w pobliżu skweru, po Krakowskim Przedmieściu i zbierało podpisy przechodniów, którzy chcieli dołączyć się do akcji.

Problem, na który antidotum ma być ustawa o książkach, to wojna cenowa księgarni, przez co cierpią te mniejsze, bo duże szybko obniżają ceny. Małe nie mogą sobie na to pozwolić. Sami wydawcy przyznają, że nie opłaca im się wydawać ambitnych dzieł, bo nie mają one szans w starciu z bestsellerami, które są sprzedawane od razu w promocyjnych cenach. Ustawa ma gwarantować stałą cenę danej książki w każdej księgarni przez 12 miesięcy, a także w dalszej perspektywie obniżyć jej cenę, która obecnie jest sztucznie zawyżana, aby szybko można było dać na nią upust.

Dobrze sens całej akcji obrazuje wypowiedź dziennikarki i aktorki. - Pamiętam taki film „Masz wiadomość”, który traktował o maleńkiej księgarence, którą prowadziła córka, a wcześniej mama. Ta księgarnia musiała w końcu zostać zamknięta, bo obok wybudowano centrum handlowe, w którym był też dział z książkami, ale tam sprzedawcy nie mieli pojęcia o książkach – tłumaczy AIP sens całego przedsięwzięcia Rogalska.
Żeby polskie małe księgarnie nie podzieliły losu tej filmowej, powstała kampania „OcalKsiążki”, która promuje wspomnianą ustawę. - Starówka to jedyne miejsce tego typu w całej Europie, gdzie nie ma żadnej księgarni – mówi AIP Sadowska.

- Czytanie książek jest jak oddychanie, przenoszenie się w inny świat. To szaleństwo wyobraźni, poszerzanie swojego języka. Czytanie zmusza nas do refleksji i kształtuje nawyk samodzielnego myślenia. Jak nie czytacie, to zacznijcie - zachęca czytelników AIP.

Ustawa, o której mowa została złożona już w Sejmie i czeka na ewentualne uchwalenie. Gdy to nastąpi, znikną wojny cenowe między małymi księgarniami a sieciami, gdyż przez 12 miesięcy cena danej książki będzie musiała być stała w każdym miejscu jej sprzedaży. Ponadto w perspektywie sprawi ona, że ceny książek będą niższe niż obecnie, bo teraz są sztucznie zawyżane, żeby można było szybko dać upust.
Dzięki ustawie księgarnie będą miały pełną ofertę, bo sami wydawcy przyznają, że aktualnie nie opłaca im się wydawać ambitnych pozycji, bo lepiej sprzedają się bestsellery, które od razu w Empikach są sprzedawane w promocyjnych cenach.